VOGUE Polska - Pierwsze, polskie, historyczne wydanie

Pamiętam ten dzień, kiedy 11 lutego 2013 roku pojawił się pierwszy numer polskiej edycji magazynu Harper's Bazaar. Szybko pobiegłam do najbliższego kiosku, w nadziei, że jeszcze go nie wykupiono :D.

Do tamtej pory często kupowałam zagraniczne wydania HB, Vogue i innych glossy magazines, żeby szlifować język. Okazywało się jednak, że tego typu gazety raczej nie będą dobrym narzędziem do ćwiczenia angielskiego, bo tekstu tam jak na lekarstwo, a marek, które były tam reklamowane nawet nie było w Polsce. Dlatego bardzo się ucieszyłam na wieść o HB PL, a angielski postanowiłam ćwiczyć na innych gazetach :D

Prawie dokładnie 5 lat później, 14 lutego 2018 roku, do sklepów dociera świeża dostawa pierwszego numeru Vogue Polska. To dopiero wydarzenie! Widok półek zapełnionych Vogue wprawił mnie w zachwyt o poranku! Minimalistyczna, chłodna okładka idealnie wkomponowała się dzisiejszy w widok za oknem.

Okładka autorstwa niemieckiego fotografa Juergena Tellera już od rana dzieli Polaków na dwa obozy. Część zachwyca się kolorystyką i nienarzucającą się kwintesencją polskości (i radzieckości :-D). Część ubolewa nad tym, że jak zwykle Polska jest przestawiona jako szara, bura i ponura. Mój stosunek do twórczości pana Tellera jest mocno ambiwalentny...Niektóre zdjęcia z gazety wywoływały u mnie reakcje typu: "Ten świat jest niesprawiedliwy". Niemniej jednak inne z jego zdjęć były tak niesamowite, zachwycająco oryginalne i zapadające w pamięć, że ostatecznie przekonałam się do jego estetyki. Okładka także mnie urzekła. Pałac Kultury, czarna Wołga, Anja Rubik i Małgorzata Bela w czarnych kreacjach od Celine - wszystko to tworzy chłodny, miejski, industrialny klimat.

Oczywiście, jak to w modowych magazynach bywa - więcej jest reklam niż faktycznej treści. Ale większość reklam jest tak niezwykła, że aż prosi się o włożenie w ramkę ;-)

Kampania Badury ICONS to mistrzostwo, godne osobnego wpisu :-)

Nie zabrakło też kilku ciekawych artykułów. Zdecydowanie warte przeczytania/obejrzenia to
MISS VOGUE - W drodze na koniec świata (152), opis tworzenia sesji okładkowej (250) oraz podsumowanie 126 lat historii magazynu z najpopularniejszymi okładkami (236). Ciekawy jest też wywiad z aktorką Rachel Weisz (akurat piszę pracę dyplomową na temat m.in. filmu Kształt Rzeczy, w którym R.W. gra główną rolę. Już znalazłam kilka fragmentów, które chyba zacytuję w pracy :D) Nie chcę zbyt wiele zdradzić, dlatego poniżej wrzucam tylko maleńkie sneak-peeki:

Sesja z "Miss Vogue" (1,2,4 zdjęcie) jest cudowna...

Koniec z zachwytami, czas na kilka minusów tej "Biblii Mody". Pominę wszelkie żale, w stylu "z tej gazety stać mnie tylko na tę gazetę" bo to tak naprawde urok tego typu prasy. Jednak jeśli chodzi o reklamy, ich dobór czasem woła o pomstę do nieba. Czy naprawdę choć jeden czytelnik skorzysta z Luxury Conference w Lizbonie, utworzonej przez Hilary Swank? Poza tym reklamy takich usługodawców takich jak Raiffeisen POLBANK lub Banku Zachodniego WBK zupełnie nie pasują do tematyki magazynu i są najzwyczajniej w świecie brzydkie (zwłaszcza reklama WBK str.227)

Poza tym niektóre zdjęcia z tego numeru Vogue niedługo staną się kultowe i to nie w dobrym tego słowa znaczeniu. Już nie mogę sie doczekać hejtu i przeróbek poniższych zdjęć na kwejkach i pudelkach :D Z jednej strony zachwycają, z drugiej ich się nienawidzi...na pewno są JAKIEŚ i wywołują JAKIEŚ emocje a chyba o to w tej sztuce chodzi...

PRZERÓBKI INTERNAUTÓW ZA 3 ... 2 ... 1....... :D

To moja krótka recenzja, po pierwszym przejrzeniu tego numeru. Za chwilę biorę się za czytanie..

Jak Wam podobał się ten pierwszy historyczny numer Vogue Polska?

Poniżej kilka wyjątkowych zdjęć z Instagrama z pierwszym numerem Vogue, tych najpiękniejszych, najoryginalniejszych i tych najzabawniejszych :D :