BUDOWA: Budowa metodą szkieletową - wady i zalety :-) domy kanadyjskie, kanadyjki, dom drewniany

Dzisiaj notka o domach budowanych metodą szkieletową, inaczej zwanych kanadyjskimi. Jako, że sami taki dom posiadamy i mieszkamy w nim już rok, możemy co nieco powiedzieć o tym jakie są wady i zalety takiego budownictwa.

1. ZALETA: Szybkość

Metoda szkieletowa to chyba najszybsza metoda budowania domu. To dzięki tej metodzie ekipa programu "Dom nie do poznania" (ang. Extreme Makeover Home Edition) jest w stanie oddać pod klucz dom zbudowany na zgliszczach w zaledwie 7 dni. Dlatego czas wykonania jest niewątpliwie największą zaletą tej metody. Jak długo buduje się taki dom? :-)  Mając odpowiednie fundusze i dużą ekipę możemy to zrobić nawet w mniej niż 7 dni :-)...nasz dom był budowany sporo dłużej, gdyż była to metoda gospodarcza. Niemniej jednak, jest to bardzo szybka metoda.

2. ZALETA: Koszt

Domy kanadyjskie na pewno są tańsze od domów murowanych. Z odpowiednimi materiałami i dobrymi fachowcami może kosztować nawet połowę ceny domu murowanego.

3. ZALETA: Termoizolacja

Termika domów szkieletowych jest zarazem ich plusem jak i minusem. Dlaczego? Zimą domy kanadyjskie bardzo szybko się nagrzewają. Wystarczy, że ogrzewanie pochodzi przez pół godziny a w domu już jest odpowiednia temperatura. Latem, gdy pilnowaliśmy aby nie otwierać okien w ciągu dnia, w domu panowała przyjemna, chłodna temperatura, tak jak przy używaniu klimatyzacji. Ale wystarczy kilka godzin bez ogrzewania zimą, albo kilkadziesiąt minut otwartego okna od południa . latem, a w domu zaczyna być odpowiednio: mega zimno lub mega gorąco...Jedno jest pewne: należy się nauczyć obchodzić z domem kanadyjskim, aby panowała w nim odpowiednia temperatura :-)

4. WADA: Nie wszystko się da...

Z czasem wyszły na jaw małe mankamenty domu szkieletowego. Nie wszystko, co jest oczywiste w domu murowanym, jest takie w domu drewnianym. Nie w każdym miejscu pokoju może stać moje pianino :-). Nie na każdej ścianie można powiesić TV (teoretycznie na każdej, ale w praktyce zdecydowaliśmy się w ogóle go nie wieszać, bo się po prostu boimy :D). Nie wszędzie może stanąć duża wanna. A na dużych otwartych przestrzeniach czasami belka podtrzymująca musi stanąć gdzie się jej wcale nie chce. Ta wada czasami jedna staje się zaletą...




5. ZALETA: Prawie wszystko można zmienić

...jest to zaletą zwłaszcza wtedy, gdy chcemy zmienić wszystko: przesunąć ścianę, postawić nową ściankę, zmienić rozmieszczenie oświetlenia, wybić okno, "zamurować" okno, powiększyć drzwi lub je zmniejszyć, przybić gwoździa pod ramkę ze zdjęciem  (a właściwie to wkręcić wkręta). W domu kanadyjskim to wszystko jest o wiele prostsze.


6. WADA: Jakość i dostępność materiałów.

Okazuje się, że nie tak łatwo w Polsce o dobry rodzaj drewna na dom kanadyjski. Często trafia się na drewno niedosuszone, które może nieść poważne konsekwencje gdy będzie wykorzystane do budowania. Drewno na nasz dom zamawialiśmy ze Szwecji. Jest kilka dystrybutorów w Polsce zajmujących się sprzedażą drewna skandynawskiego.

7: MALEŃKA WADA: Stuk, brzdęk, puk

Na koniec maleńka wada, która myślę, że nie wszystkim by przeszkadzała. Ale jeśli jesteście mizofonami, to może stanowić poważny problem :-). W domu kanadyjskim słychać odgłosy, których nie ma w murowanych...są miejsca gdzie będzie ruszała się podłoga, panele, ściana. Będzie słychać brzdęk szklanek w szafkach gdy mocniej koło niej tąpniecie. Chodzący po drugim piętrze będą bardziej słyszalni niż w domach tradycyjnych. Gdy walniesz w ścianę to zatrzęsie się kawał domu :-). Drewniany dom pracuje, i to co nie przeszkadzałoby naszym pradziadkom, który mieszkali głównie w domach drewnianych, nam-nowoczesnym betonoludom, może coś takiego mega przeszkadzać. Kwestia osobista...my się już przyzwyczailiśmy :-)



Podsumowując, więcej jest zalet niż wad. Domy kanadyjskie są szybsze i tańsze od domów murowanych. Łatwiej w nich przeprowadzać remonty :-) i dobrze zrobione, są tanie w utrzymaniu.
Jest to pierwsza notka z cyklu BUDOWA. Przymierzam się do serii notek na temat powstawania naszego drewniaczka. Czy ktoś w ogóle chciałby o tym czytać? :-D